Mam wielki problem z odkładaniem na jutro i to moja zmora. Odkładam wszystko - zabiegi pielęgnacyjne, pracę, przyjemności, obowiązki - tak długo aż w końcu nadejdzie moment, w którym muszę to wszystko zrobić i to na raz. Wtedy klnę na czym świat stoi, obiecuję sobie, że to ostatni raz, że jakoś sobie wszystko zaplanuję i tego planu będę się trzymać, ale nigdy mi ostatecznie nic z tego nie wychodzi...
I ja jestem z tych co odkładają wiele rzeczy na jutro. Oczywiście to co zrobić muszę, ale tak już naprawdę muszę, to to robię - np wstawiam pranie co tydzień, chodzę do pracy na czas, wywalam śmieci itd, ale już to co mogę odłożyć w czasie, jak np posprzątanie w szafie, czy gotowanie, czy dokończenie czytania ulubionej książki, to odkładam na zaś. Ja z natury chyba jestem leniem, bo nawet ostatnio miałam w planach sport uprawiać, ale zamiast tego to wolę poleżeć w łóżku i się wyspać lub się zdrzemnąć w południe. Len ze mnie
Czasem też tak mam, że odkładam wszystko na jutro, aż wkońcu nadchodzi to jutro i nie wiem za co się brać.
Dlatego w ostatnim czasie zaczęłam wszystko sobie rozplanowywać żeby nic nie zostawiać na potem tylko zrobić to co muszę tego samego dnia.
Niestety, póki nie znajdzie się w sobie motywacji, to nawet najlepsza lista nie pomoże Dla mnie wybawieniem okazała się zmiana myślenia - chcę być bardziej efektywna, bo na to zasługuję Jak tak o tym myślę, to jakoś szybciej udaje mi się ze wszystkim ogarnąć. Wcześniej moja motywacja miała źródło raczej w złych myślach na swój temat, przez co bardzo się obwiniałam, jeśli coś poszło mi nie tak. Dziś już tak nie robię, przez co mam więcej poweru do działania.
Wysłany: Sro 30-11-2016, 20:39 Temat postu: Re Odkładanie na jutro
Jowita napisała:
Czy zdarza się Wam obiecywać samej sobie, że zrobicie coś dla przyjemności, własnej korzyści lub po prostu z obowiązku, a potem po raz kolejny nic z tego nie wychodzi.
Dziewczyną co prawda nie jestem, ale też chętnie się udzielę w temacie!
To chyba klasyczny problem, właściwie wszystkich ludzi. Ile to razy się coś planuje, chwilowo "podpala" tematem, po czym wszystko gaśnie. Nie bez powodu się mówi, że ten pierwszy krok jest najtrudniejszy.
Najbardziej oczywiste tematy? Chudnięcie, siłownia.
Oj tak, zdarza się.... Odkładam zrobienie prawa jazdy. Cały czas. Ale w sumie to myślę też sobie, ze gdyby to było dla mnie takie konieczne i niezbędne to po prostu bym to zrobiła i tyle Więc może nie warto sobie wyrzucać takich rzeczy. To co naprawdę musi być zrobione, jest zrobione. Przyjdzie czas, że się nauczysz hiszpańskiego
Kiedyś bardzo wiele rzeczy odkładałam na potem ale na koniec wszystko się na siebie nawarstwiało i z niczym nie mogłam się wyrobić. Dlatego teraz już niczego nie odkładam.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach