Płeć:
Zodiak: Zodiak chiński: Dołączyła: 23 Sie 2012 Posty: 9
Wysłany: Pią 24-08-2012, 10:38 Temat postu:
Skoro musiałabyś używać butli, to lepiej kupić indukcyjną. Ja mam gazową i chwalę sobie, bo jest tańsza w eksploatacji. Z kolei mój brat używa kuchenki z płytą indukcyjną i nie stosuje żadnych specjalnych środków do mycia – sama gąbka z płynem. Garnki są trochę drogie, ale podobno wszystko szybciej się gotuje.
Gazowa plus dobre aluminiowe garnki, wychodzi taniej. U mnie przy gotowaniu dla 3 osób, butla za 50 zł starcza na 6, czasem 7 tygodni. A garnki to nie żaden Zepter, tylko jakieś no-name za 400 zł komplet. No chyba, że idziemy na całość i kupimy nową indukcję od Gorenje, ale to już sprzęt poza zasięgiem przeciętnego zjadacza chleba.
LINK
Płeć:
Zodiak: Zodiak chiński: Dołączyła: 14 Lip 2010 Posty: 409 Skąd: przeważnie z pracy:)
Wysłany: Pią 26-10-2012, 14:18 Temat postu:
Ja mam płytę elektryczną, ale nie indukcjną, czyli ciągnie prąd, ale nie muszę używać specjalnych garnków. Rachunki mam takie jak Jowita mniej więcej, a mam jeszcze telewizor i nie oszczędzam na energii. Nie mam piekarnika, więc piekę w prodiżu, co tez podobno sporo prądu ciągnie.
Póki co mamy kuchenkę gazową i piekarnik elektryczny. Miesięcznie za gaz płacimy 15 zł plus za prąd ok. 50zł wychodzi. Także myślę, że jak przejdziemy na płytę nie będzie problemów. W docelowym mieszkaniu nie będziemy mieli kuchenki na gaz.
Dziewczyny, ja mam płyte indukcyjną od jakiegoś czasu i powiem wam, że naprawdę zauważyłam niższe rachunki. Poza tym ta płyta jest super bo mam małe dzieciaki, 7 i 10 lat, których wszędzie pełno, a wiem że nie oparzą się bo mam właśnie tę płytę.
Powracam do tematu. Jestem trochę pod ścianą przy zmianie mieszkania (wynajmowanego). Nie mam tam kuchenki, a przeglądając oferty natknęłam się na: .
Nie znam się kompletnie na różnicy pomiędzy płytą indukcyjną a elektryczną (poza użyciem odpowiednich garnków). Opis w postaci mocy jest to dla mnie czarna magia. Stąd moje pytanie do osób, które orientują się w tym temacie. Nie potrzebuję piekarnika (tzn. obejdę się bez niego).
Zależy mi na ograniczeniu wydatków w tym zakupu kuchenki.
Dołączone po 1 minucie 10 sekundach:
Jak zwykle zakręciłam. Chodzi mi o pomoc w wyborze czegoś na czym mogłabym spokojnie ugotować obiad .
Zalet indukcyjnej jest sporo - łatwiejsza w utrzymaniu czystości (chociaż ja u mnie nie narzekam), świetna w użytkowaniu, ma więcej funkcji niż gazowa (przynajmniej przy tych modelach, które ja widziałam), jeżeli nie gotujesz bardzo dużo to cenowo nie będzie raczej większej różnicy niż jakbyś miała gazową. Garnki oczywiście musisz mieć inne, ale to wiesz. Minus - przy awarii prądu nic nie ugotujesz.
Jeżeli nie masz możliwości podpięcia płyty do gazu to weź indukcyjną, po co masz się później bawić z butlą.
Ja osobiście wybrałam gazową, ale to przez to, że styl tej mojej mi odpowiadał, no i ogrzewanie mam na gaz więc już mi to nie robiło różnicy.
Dziękuję Scoto. A jak to jest, że kupię taką płytę i stawiam ją na blat kuchenny czy jak? Dwa palniki by mi wystarczyły? W tamtym mieszkaniu, które mam zamiar wynajmować właściciel nie ma nawet okapu.. dobrze, że w kuchni jest okno. Niby nie kupuję tego na całe życie, ale na chwilę obecną też nie chce kupić taniego szajsu i później chodzić narzekać.
Ja miałam zawsze otwór w blacie, jakoś nie wyobrażam sobie postawić płytę na czymś. Musiałabyś się podpytać kogoś, kto albo ma albo robi coś takiego.
Przez ponad 2 lata miałam tylko 2 palniki, czasami ugotowanie czegoś na więcej niż 2 garnki było hardcorowe, ale dałam radę. Z tym, że jeśli różnica w cenie będzie niewielka to lepiej wziąć więcej palników.
Zaniu tak jak pisze Scoto jeśli masz możliwość podpięcia do gazu to chyba gazowa wyjdzie taniej. Ja od paru lat używam tylko elektrycznej, tu w Irlandii nie ma gazowych. Do mieszkania w Polsce też kupiliśmy indukcyjną. Zalet wiele - szybsze gotowanie, łatwiejsza w utrzymaniu i nie ma tego zapachu gazu, który mi np. przeszkadza.
O liczbie palników musisz sama zadecydować, wiesz ile gotujesz, ale wg mnie dwa palniki to może być za mało bo np. gotowanie obiadu - na jednym ziemniaki, na drugim smażysz kotlety, a trzeciego np. do gotowania kalafiora może Ci brakować.
Kupiliśmy z mężem indukcję, jestem zadowolona. Łatwa w utrzymaniu czystości, cicha, co do garnków to jest troszkę mitów na ten temat. Wystarczą takie do których przyczepi się magnes, ponieważ indukcja działa na zasadzie magnesu. Ja mam garnki z tefala i takie z Olkusza zwykłe babcine:). Działa bez problemu. Bardzo bezpieczna, zdarzyło mi się zagapić i gotując ziemniaki wykipiała mi woda, a płyta w tym momencie automatycznie się wyłączyła. Do czyszczenia używam zwykłej gąbeczki, ciepłej wody i płynu do naczyń typu ludwik- tym usuwam tłuste plamy. Żeby ładnie błyszczała pryskam płynem do szyb i poleruje ręcznikiem papierowym. Co do rachunków powiem w okolicach lutego jak przyjdą pierwsze (mieszkamy od czerwca). Tak czy siak polecam. My mamy akurat Mastercooka za około 2tys kupiliśmy.
Dołączone po 1 minucie 18 sekundach:
Dodam tylko, że świetna jest funkcja booster - wodę na herbatę zagotowuje w około 40sekund (oczywiście mówię o ilości na 2 szklanki powiedzmy).
Ja kilka lat temu zamieniłam swoja starą kuchenkę gazowa na płytę indukcyjną do zabudowy. Faktycznie jest o wiele bardziej ekonomiczna i bezpieczna (a przy dzieciach to ważna kwestia). Łatwo się czyści i ciężko jest na niej cokolwiek przypalić.
Dla mnie o wiele lepsza jest płyta indukcyjna, szczególnie, że teraz cenowo są dość atrakcyjne. Do tego jak ma się w domu małe dziecko, to taka płyta jest o wiele bezpieczniejsza, bo stale jest zimna. Ja kupiła niedawno taką płytę od amica, bo jeszcze ma zabezpieczenie przed przypadkowym włączeniem przez dziecko. Kupiliśmy też do tego piekarnik też tej firmy, bo ma blokadę drzwi.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4Następny
Strona 1 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach